Przymus głosowania i próg frekwencji

Przez wiele lat przymus głosowania był stosowany w wielu krajach. To z tamtych czasów pochodzi legenda, że 99% Szwajcarów bierze udział w referendum. Okazało się jednak, że gdy głosowanie jest przymusowe to osoby, które nie miały czasu zainteresować się tematem głosują tak jak mówią największe media.

Natomiast kiedy głosowanie jest dobrowolne to biorą w nim udział tylko Ci, którzy są pewni, że ich wiedza jest na tyle dobra żeby im samym wynik głosowania nie zaszkodził.

Co innego parlamentarzyści – dla nich głosowanie jest obowiązkiem a nie przywilejem dlatego w sejmie przymus głosowania może być stosowany.

Średnia frekwencja w Szwajcarii wynosi 40%. Szwajcaria jest najbardziej rozwiniętą demokracją na świecie więc można przyjąć, że 40% to maksymalna frekwencja, którą można osiągnąć w głosowaniu.

Próg frekwencji daje przewagę tym którzy są przeciw. To dlatego, że zarówno ci, którzy głosowali przeciw jak i ci, którzy nie poszli na głosowanie – mogą spowodować, że nowy przepis nie zostanie zaakceptowany.

W Polsce, w referendach gminnych, stosuje się próg frekwencji wynoszący 30%. Znane są przypadki, że większość ludzi była Za danym rozwiązaniem ale przepis nie został wprowadzony ponieważ nie został osiągnięty próg frekwencji.

Samo istnienie progu frekwencji neguje zasadę mówiącą, że 1 osoba = 1 głos.
W praktyce próg frekwencji powoduje, że obywatele tracą możliwość decydowania.