Anonimowe wiadomości na czacie

Nasz czat pozwala na anonimowe wysyłanie wiadomości. Oto historia która naprowadziła mnie na pomysł dodania tej funkcji:

Mieszkam teraz w bloku w którym ludzie nie znają się nawzajem. Obok mnie mieszka kilka młodych osób. Pod nimi starsza pani z Włoch. Pode mną mieszka Aku – miły człowiek z Finlandii który ma niezwykle donośny głos. Z tymi 3 sąsiadami miałem dwie różne historie.
1. Pewnego dnia około 7:00 rano obudziło mnie bardzo głośne stukanie. Ponieważ kilka razy słyszałem głos Aku z dołu to automatycznie założyłem, że hałas dobiega z jego mieszkania. Poszedłem do niego żeby o tym wspomnieć. Aku przejął się tematem, zapytał żonę czy to możliwe, że robili tego dnia coś głośnego i podziękował mi, że przyszedłem do niego na spokojnie zanim sytuacja wzbudziła u mnie zdenerwowanie. Oczywiście poczułem się źle bo zrozumiałem, że pytam niewłaściwego człowieka.
2. Sąsiedzi obok, jak to młodzi ludzie, czasami robią imprezy. Troszkę mi to przeszkadza ale zwykle zabawa kończy się około 11:00 więc dla mnie to jest do zniesienia. Ale najwyraźniej dla sąsiadki, która mieszka pod nimi – ich imprezy są dużo bardziej uciążliwe. Wiem to ponieważ któregoś dnia usłyszałem jak sąsiadka z dołu puka do moich sąsiadów obok i bardzo zdenerwowana prosi ich żeby byli ciszej.

Z tych dwóch historii wysnułem dwa wnioski:
1. Powinniśmy mieć czat żeby każdy z nas mógł zapytać wszystkich co się dzieje – to jest oczywiste. Ale też:
2. Sąsiadka z dołu mogłaby dużo wcześniej poprosić o ciszę – zanim opanowała ją złość. Ja wtedy mógłbym poprzeć jej prośbę bo też wiedziałem o hałasach.
Sąsiadka z dołu została doprowadzona do skrajności. Przypuszczam, że nie musiałoby do tego dojść gdyby mogła szybko i swobodnie odezwać się do sąsiadów. Żeby zwrócenie uwagi było łatwe i bezstresowe ta starsza osoba powinna mieć gwarancję, że nic jej nie grozi ze strony osób o których nie do końca wiadomo kim są i jak się zachowują. Ja również wolałbym nikomu się nie narażać popierając zdanie sąsiadki.
Teraz wszystko jest już dobrze ale tych wszystkich emocji i dyskomfortu można było łatwo uniknąć gdyby komunikacja nie wzbudzała obawy o odwet. Anonimowość zapewnia takie bezpieczeństwo.

Nie jestem w 100% przekonany że to rozwiązanie się sprawdzi. Proponuję jedynie żebyśmy zaeksperymentowali. Jeśli z anonimowości będzie więcej szkód niż korzyści to łatwo będziemy mogli wycofać się z tego rozwiązania.
Jacek proponował żeby takiego eksperymentu w ogóle nie robić. Podejście Jacka wydaje mi się mało naukowe. Anonimowość w takiej konfiguracji jak u nas nigdzie nie występuje i jej skutki nie są znane. Mimo to Jacek jest przekonany, że na pewno przyniesie to szkody i nawet nie chce sprawdzić jak to zadziała.
To tak jakby założyć, że nie ma sensu sprawdzać hipotezy mówiącej, że Ziemia krąży wokół Słońca. Naprawdę wychodzi mi na to, że stoimy tutaj na skraju odkrycia.

Dodatkowy argument za anonimowością jest taki, że firmy robią anonimowe ankiety po to żeby uzyskać od pracowników szczere i prawdziwe odpowiedzi.

Także podsumowując: jest szansa na to, że taka opcjonalna anonimowość zmniejszy poziom emocji i ułatwi nam dochodzenie do prawdy.